Po deszczowej nocy i poranku nasza wycieczka stanęła pod dużym znakiem zapytania. Jednak udało się !
Trasa przejścia została trochę zmodyfikowana i w efekcie zrobiliśmy małą pętlę na trasie Jaśkowice-Łysa Góra-Bęczyn-Łysa Góra-Jaśkowice. Pogoda nie była taka straszna, choć momentami bardzo mocno wiało.Co najważniejsze, po długim marszu, rozpaliliśmy ognisko, zjedliśmy pyszne kiełbaski i odśpiewaliśmy kilka harcerskich piosenek. Świetnie się z Wami bawiłam i żałuję, że było nas tak mało, bo tylko dziewięcioro (razem ze mną).. W wyprawie wzięli udział: Karolina, Klaudia, Agnieszka Paulina, Ania, Gabrysia, Arek i Dawid. Dziękuję Wam wszystkim za wspaniały dzień !
Latawce, dmuchawce, wiatr...
Arek Wędrowniczek.
Popas pod sklepikiem w Bęczynie.
Piękna chałupa, piękne kotki....
ale babuleńka najładniejsza .....
Karolina stylizuje Dawida.
Uśmiechnięty piechur.
W którym wieku została założona wieś Bęczyn ? Gdzie urodził się Jantek z Bugaja ? Najwyższy punkt w Paśmie Draboż ma ... m.n.p.m ..
Gitarzystek było wiele ..
Wokalistek tyleż samo
wtorek, czerwca 16
Subskrybuj:
Posty (Atom)