piątek, stycznia 23

Przywitanie

Hej.Chciałbym was przywitać.Jestem Filip jak zresztą większość z was wie.Jeśli chcecie więcej informacji wejdźcie w mój profil.Dość o mnie. Będę tworzył tę strona z panią Ewą,która mi umożliwiła dodawanie postów i w przyszłości z wami.Ale teraz trochę z mojego dnia


A więc co było najpierw kura czy jajko...
Aha to nie ta bajka
Około 7:10 moja mama mnie obudziła.Czułem, że jeśli nie wskoczę do łóżka to zemdleje.Zjadłem płatki (Corn Flakes rządzą haha)i poszłem się spakować (oczywiście sobie poleżałem z 5 minut)nagle zauważyłem, że nie mam zeszytu do j.ang.Pomyślałem kurczaki(kurczaki-ocenzurowana wersja wyrazu sami wiecie jakiego) mama mnie zabije.Na szczęście znalazłem go w plecaku.Poszedłem do łazienki, wszedłem do kabiny urządziłem sobie małe"karaoke".Po wyjściu wypiłem tabletki i wsadziłem pieniądze od mamy do kieszeni.Ubrałem kurtkę,buty i wyszedłem z domu.Zauważyłem że Anki i Karoliny nie widać.Zaniepokoiłem się ,ale później pomyślałem''Pewnie ich nie widać przez tą mgłę".Więc poszedłem, kiedy doszedłem do sklepu tzw"U Morka"pomyślałem, że może pójdę po coś do jedzenia ale po chwili stwierdziłem,że
lepszy popcorn (w wyżej wymienionym sklepie go nie ma).Nagle taki pan (czyt.żul)zaczął mi się dziwnie przyglądać i powiedział do swojego kolegi coś(znaczy się "wymamrotał").Wtedy poszłem dalej.Doszedłem do szkoły i kiedy byłem przy drzwiach malce(chyba Kuba z 3-eciej klasy) zaczął mówić(a raczej się drzeć)szkoda, że nie ma Dawida. No więc się przebrałem i zobaczyłem, że nikogo z naszej klasy nie ma.Później zaczęli się schodzić ludzie do szatni.Wiecej z tej chwili nie pamiętam ale utkwił mi w pamięci moment kiedy przezywałem Dawida kiedy otworzyłem drzwi jakiejś pani i kiedy Arek zapomniał worka na buty.Lekcje się normalnie potoczyły jak zawsze [czyt. Bójki ,Narkotyki ,Alkohol,Szpital,Płacz(Kaśka i Dawid)].Poźniej kiedy wracałem do domu to sobie kupiłem wymarzony popcorn(Pycha).Później wszedłem do domu i zobaczyłem, że nikogo nie ma zapisałem sobie gg Klaudii,Kaśki i Dawida I nr.kom Kaśki,Rutiny,Klaudii Aha Jeszcze na spacerze o którym nie wspomniałem(za dużo roboty).Udało mi się zadzwonić do kolegi(z Zamościa)




To tyle z mojego dnia.Mam nadzieje,że się spodoba (starałem się żeby było śmieszne i nie używałem wulgaryzmów

5 komentarzy:

  1. fajny dzień . szkoda tylko że nie opisałeś spaceru xD. Dłłłługi. Ja napisze jak będę mogła jak było w Bochni i dodam footy :). POzdro dla całej klasy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne może będę z wami tworzył

    OdpowiedzUsuń
  3. Filip, czekam na kolejne posty w tym stylu :)
    Podoba mi się !

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.